Nasze stronki czyli gdzie nas znajdziesz ?

piątek, 27 lutego 2015

Recenzja przysmaków z Pedigree i Boscha oraz spacer

Dziś napiszę wam co u nas nowego oraz będą recenzje dwóch samczków które pokazywałam wam w poprzednim poście.Będzie też dużo zdjęć.

Na początek powiem że zapachowa piłeczka którą ostatnio kupiłam bardzo Soni przypadła do gustu a w lato myślę że przyda się nam jeszcze bardziej ponieważ unosi się na wodzie a ja planuje w lato oswajać Sonię z wodą.Bo my mamy w naszym mieście rzekę i staw więc będzie gdzie przyzwyczajać Sonieczkę do wody
Zacznę od recenzji smakołyków z Pedigree
Pedigree Leckerbissen kosztowały 6,80 .
Plusy:
-nie pachną jakoś bardzo źle
-cena taka średnia
-psa małej rasy (małego) zajmują na małą chwilkę a u dużych psów sprawdzą się przy treningu
-są twarde ale nie jakoś tak bardzo ale są z tych twardszych smakołyków
-są dobrej wielkości nie ma potrzeby ich łamać lub przecinać
-bardzo smakują Soni
-szczelne zamykanie(to z tasiemką żeby nie wysychały)
Minusy:
-nie wypowiem się o składzie bo na torebce nie ma tłumaczenia
-może cena mogła by być niższa ale w sumie nie wiem nie są drogie a jest ich trochę
nie ma tak dużo minusów u mnie dobrze się sprawdzają

To są te same smakołyki co pedigree jumbone  (riesenknochen)  tylko jakby pocięte na małe plasterki
ja w większości sklepów spotykam te medium czyli takie duże kawałki ale dla Soni lepiej się sprawdzają w formie takich plasterków
Ogólnie smakołyki bardzo polecam i dla małych i dużych psów
Teraz recenzja smaczków z Boscha chyba na wielu blogach o nich czytałam i w końcu sama zdecydowała się je kupić i napiszę o nich kilka słów
cena 9,80 dla niektórych to trochę dużo ale  w stosunku do ich ilości bo jest ich dużo to cena nie jest taka wysoka
plusy:
smakują psu
świetnie się nadają do szkolenia lub jako nagroda
są niewielkie(malutkie) nie trzeba ich dzielić
wilgotne
występuja w różnych smakach
jest ich dużo
poręczne pudełeczko ,zamaykanie
minusy:
nie ma jak dla mnie
Soni bardzo smakują i nagrałam wam też filmik z testerem przysmaków tylko jeszcze nie wstawiłam na you tube bo Sonia ma tam swój kanał jakby ktoś nie wiedział to zapraszam
https://www.youtube.com/channel/UCrVHWwgsAe-1fz4dGcF7QPg/feed?view_as=public

Sonia tak nie mogła się doczekać jak je otworze że gryzła pudełko
Jeszcze takie zdjęcia
A teraz zdjęcia  z naszego spaceru a więc w ten dzień było ciepło chociaż staw nadal jest zamarznięty
Spacerowaliśmy jakąś godzinę a Sonai ma bzika na punkcie lodu mówiłam wam już o tym ale teraz w związku z tym miała pewną przygodę.Sonia jak tylko widzi zamarznięty staw to od razu na niego wchodzi oczywiście przy brzegu bo na więcej bym jej nie pozwoliła dla jej bezpieczeństwa i jest na smyczy.
Tym razem jak zwykle weszła sobie na lód przy brzegu bo jest na smyczy i dalej jej nie pozwalam i ja wtedy zaczęłam ją nagrywać jak  sobie chodzi i wstawię wam ten filmik
A tu nagle przy brzegu kawałek lodu się załamało i Sonia wpadła tylnimi łapkami.I się to przy okazji nagrało więc też wam wstawiłam.Na szczęście nic się nie stało bo Sonia była na smyczy i zamoczyła tylko tylnie łapki i poza tym to nic. Jednak chyba nie będę jej już pozwalała chodzić po lodzie.To było przy brzegu no ale jednak ..
Może nie tyle co się załamało ale było tam trochę wody nie zamarzniętej i Sonia w to wpadła ale no dobrze wystarczy na ten temat bo oprócz zamoczenia łapek to nic nie było
A to kolejne zdjęcia Soni ze spaceru
Ogólnie spacer był udany
Poszliśmy też na łąki
Odwiedziliśmy też stadion czyli tak samo jak na poprzednim długim spacerze
Soniuś chodziła miedzy krzesełkami
A co tam ciekawego widziała?
A tutaj w domu macie zdjęcie jak Sonieczka dorwała się do mojego kapcia
W tym wpisie to już wszystko jeśli nas odwiedzacie to piszcie komentarze.Bo postanowiłam że będe prowadzić tego bloga i chciałabym wiedzieć ile osób nas czyta.Na blogu będą też wpisy o moim żółwiu mam nadzieje że wam to nie przeszkadza a jeśli nie lubicie żółwi to najważej opuszczajcie wpisy te które będą o nim.
Pozdrawiam wszystkich

4 komentarze:

  1. Fajne te smakołyki Pedigree, ale nigdzie ich nie widziałam. Bosch Fruitees są bardzo fajne, kupujemy je od dawna, ale do minusów dodałabym skład, nie jest zły ale nie zachwyca. Śliczne zdjęcia! :) Dobrze, że jak ten lód się załamał to Soni nic się nie stało.
    Jak można nie lubić żółwi! Ja uwielbiam posty o Zuzi tak samo jak o Soni :). Tylko szkoda że nie masz włączonego trybu bloga na telefon, bo przez to nie sposób mi skomentować czy nawet przeczytać post na komórce :(.

    Pozdrawiamy E&D

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że piłka się Sonii spodobała i przysmaki smakują :) Dobrze, że Sonii nic się nie stało jak załamał się lód ^
    :o Jutro obejrzę ten filmik na yt bo dzisiaj nie będę miała słuchawek :p

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, że założyłaś bloga na blogspocie! Dodaję do obserwowanych. :D
    Świetny post, zamierzałam kupić też te smakołyki z Bosch :)

    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń