Nasze stronki czyli gdzie nas znajdziesz ?

poniedziałek, 1 czerwca 2015

Zwierzaki na wsi

Tak następny post miał być urodzinowy ale przez weekend u nas trochę się działo więc i pomyślałam że o tym napiszę a i tak urodzinowy post pojawi się dopiero kilka dni po urodzinach czyli po 2 czerwca bo w urodziny Soniusi  nie będę go pisać .A więc w niedzielę pojechaliśmy na wieś .My czyli ja ,rodzina i zwierzaki .

W tamtym roku zabierałam ze sobą Sonię a teraz wzięłam pierwszy raz też Zuzię .Bo żółwiczka jest ze mną od grudnia a w zimę na wieś nie mogłabym jej zabrać .
Z pobytu na wsi będziecie mogli też zobaczyć filmik który pojawi się na you tube na kanale ,,śladami psa'' .
A teraz zacznijmy od początku jechaliśmy samochodem na szczęście z Sonią nawet nie ma problemu bo w miarę spokojnie jedzie w samochodzie .Soniek już kiedyś jechała też na wieś ale to było prawie rok temu w poprzednie wakacje więc dawno .Zuzia też dobrze zniosła podróż.
A kiedy już na wsi spuściliśmy Sonię ze smyczy(tam jest wszystko ogrodzone) i nie mogła się na biegać .Na spacery z nią zawsze wychodzimy ale to zupełnie coś innego była bez smyczy i miała bardzo duży teren ,dużo atrakcji
 Przed wyjazdem pokropiliśmy Sonię preparatem przeciwko kleszczą bo jak to na wsi pole ,wysoka trawa i drzewa.Sonia wybiegała się za wszystkie czasy.A Zuza najpierw jadła jak opętana świeżą trawkę ,stokrotki ,mlecze a dopiero potem zaczęła spacerować i to też na dość długie dystanse w miarę możliwości  małego żółwia (jak na żółwia Zuzia jest bardzo młodziutka ma 3 lata ) .


W tym poście będzie dużo zdjęć .....
Kolejne atrakcje dla Sonii to grządki zaczęła w nich kopać i wykopała jedną marchewkę

Bo kiedy Sonia wybiegała się po trawie to oczywiście nie mogła powstrzymać swojej ciekawości przed ogródkiem


Ogólnie co do wyjazdu miała trochę inne plany czyli myślałam o agility ,zrobienie jakiegoś mini toru ale kiedy pojechaliśmy to plany się zmieniły.Dla Soni samą atrakcją był wyjazd ,wolność bez smyczy ,bieganie ,piłeczki ,grządki i wszystko co się działo dalej od niej nowi ludzie ,krowy,kosiarka.Dlatego w sumie nie ćwiczyłyśmy nic oprócz kilku sztuczek.
Zapomniałam wspomnieć że mała ma bzika na punkcie tarzania się



To że nic nie ćwiczyłyśmy nie znaczy że tylko leniuchowałyśmy bo świetnie się bawiłyśmy oprócz odpoczynku był czas na grę w piłkę ,bieganie oraz spacery ,wybraliśmy się na spacer poza nasz teren pod las ale do lasu już nie wchodziłyśmy bo tam są podobno  dzikie świnie i wolałam nie ryzykować
Na spacerze już nie obyło się bez smyczy
Wzięłam tą linkę 15 m aby i tak miała swobodę ale i tak przez pół spaceru szła przy nodze dopiero potem zaczęła biegać po wysokiej trawie gdzie znowu musiałam ją wołać bo spod takiego zboża,trawy ją taką małą prawie nie widać.
Soniuś miała też spotkanie z krową na którą strasznie szczekała a jak podchodziliśmy bliżej to się jej bała


Cały dzień był udany była ładna pogoda i wydaje mi się że Soni bardzo się podobało

Tutaj jeszcze sesja zdjęciowa na trawie



Łakomstwo na smaczki jak zawsze
Na wyjazd wzięłam dla Sonii : karmę,smaczki,zabawki ,bidon,miseczkę podróżną ,smycze ,szelki
Sonia i Zuzia razem
Sesja zdjęciowa w stokrotkach


I kolejne zdjęcie 

Chociaż Sonia dobrze się bawiła to co za dużo to nie zdrowo jak na tak małych rozmiarów  psiaka to było duże zmęczenie bo później cały czas chodziła w koło samochodu i widać było że chce wracać.
A Zuzia jak się wyspacerowała po trawie to nagle patrzę a ona się nie rusza stoi w miejscu podchodzę a żółwiczka zasnęła na środku i przełożyłam ją do transporterka .Wyjazd był udany ale bardzo męczący ,dużo się działo .

1 komentarz:

  1. Sonia jaka szczęśliwa na tych zdjęciach :D Śliczne zdjęcia :) Zuzi pewno też się tam podobało, tyle trawy i w ogóle :)

    OdpowiedzUsuń